Tartaletki ze szpinakiem i fetą. Kruche, delikatne i maślane. Nie robię często takich dań, bo nie pozostają obojętne dla linii, a trudno się od nich oderwać (czytaj: zjadamy więcej niż powinniśmy). Połączenie szpinaku i fety to jedno z moich ulubionych (sprawdź przepis na fit lasagne, nadziewane bakłażany albo makaronowe ślimaki) i sprawdza się znakomicie jako wypełnienie tarty. Do nadzienia możecie dodać kilka posiekanych suszonych pomidorów.
8 porcji
Przygotowanie: 20 minut
Gotowanie: 40 minut
Porcja: 312 kcal
Składniki:
Masło 130 g (miękkie)
Mąka 250 g
Jajko średnie 1 szt.
Szpinak baby 300 g
Feta 150 g
Cebula 1 szt.
Czosnek 2 ząbki
Cukinia 1 szt.
Olej 1 łyżka
Gałka muszkatołowa
Sól morska
Pieprz
Szczypiorek 1 łyżka posiekanego
Przygotowanie:
- Masło połącz z mąką i szczyptą soli, dodaj jajko, zagnieć ciasto. Kulę owiń folią spożywczą i schłodź przez 30 minut.
- Cukinię pokrój na półplasterki. Posiekaj cebulę i czosnek. Na patelni rozgrzej olej, zeszklij cebulę, dodaj czosnek i cukinię, smaż przez 2 minuty, wrzuć szpinak. Zamieszaj.
- Kiedy listki zwiędną, zdejmij z palnika, przypraw gałką i pieprzem. Wystudź i wymieszaj z pokruszoną fetą.
- Ciasto podziel na części, rozwałkuj, wylep foremki do tartaletek, babeczek albo jedną większą formę. Przykryj papierem, obciąż fasolą i wstaw na 20 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. W połowie pieczenia zdejmij obciążenie.
- Na podpieczony spód wyłóż farsz i zapiekaj jeszcze 8 – 10 minut.
Pomysły:
Tartaletki ze szpinakiem podawaj na ciepło lub na zimno.
Polecam także
Wegetariańska zupa tajska
Wegetariańska zupa tajska w stylu tom kha, ale nieco bardziej pikantna, bo z zieloną pastą curry. Zrobiliśmy ją na delikatnym wywarze z grzybów shiitake, z
Kokosanki
Kokosanki najlepsze, delikatne, pyszne. Szukałam kiedyś inspiracji do słodkiego hitu otwierającego „Moje Smaki Życia”. Ta rubryka to naprawdę wyzwanie. Mogę wykorzystać tylko pięć składników. I
Faworki i spółka – 4 pomysły na karnawał, ostatki i tłusty czwartek
Faworki i pączki to słodkości, bez których trudno wyobrazić sobie tłusty czwartek i ostatki. Kolejki do cukierni, wcześniej składane zamówienia, bicie rekordów w ilości zjedzonych