Deser z czerwonego ryżu. Deser idealny na śniadanie i do tego fit. Sprawdzi się też w pracy – na drugie. Ryż ugotuj poprzedniego wieczoru, rano tylko zmiksuj z resztą składników. Zyskasz czas i skrobię oporną, która wytworzy się podczas chłodzenia ryżu w lodówce. Same plusy. Spróbuj też owsianki z masłem orzechowym i gruszką albo tropikalnego smoothie.
6 porcji
Przygotowanie: 15 minut
Gotowanie: 30 minut
Składniki:
Ryż czerwony 250 g
Mleko 0,5 proc. lub mleko roślinne 400 ml
Truskawki (mogą być mrożone) 400 g
Ksylitol 2-3 łyżki
Wiórki kokosowe 5 łyżek
Migdały 6-8 szt. (opcjonalnie)
Banan 1 szt.
Skrobia ziemniaczana 2 łyżeczki
Przygotowanie:
- Do garnka wlewamy litr wody i 300 ml mleka, doprowadzamy do wrzenia, wsypujemy czerwony ryż, gotujemy przez ok. 30 min, odcedzamy i studzimy.
- Truskawki przekładamy do garnka, wlewamy 5-6 łyżek wody, dodajemy ksylitol, dusimy przez 15 minut, aż owoce się rozpadną. Skrobię rozprowadzamy 2 łyżkami zimnej wody, dodajemy do owoców, podgrzewamy aż konfitura zacznie gęstnieć, zdejmujemy z palnika, studzimy.
- Wiórki kokosowe prażymy na suchej patelni.
- Do blendera przekładamy 2/3 ugotowanego ryżu, wlewamy pozostałe mleko, dodajemy banana i trzy łyżki wiórków kokosowych, miksujemy i mieszamy z sypkim ryżem, nakładamy do szklanek.
- Na wierzch wykładamy truskawki, posypujemy pozostałymi wiórkami i grubo posiekanymi migdałami. Deser możemy przechować w lodówce przez 2 dni.
Pomysły:
Truskawki zastąp wiśniami lub malinami. Migdały także możesz uprażyć na patelni lub w piekarniku.
Polecamy także
Domowe ciasto francuskie, ciastka francuskie ze śliwkami
Domowe ciasto francuskie jest wyjątkowe. Nie do porównania z tym ze sklepu. Niestety niemożliwie czasochłonne. Przyznaję, że robię je bardzo rzadko, bo po prostu nie
Terrina z serka śmietankowego z jarmużem
Terrina z serka śmietankowego, tym razem z jarmużem, przepiórczymi jajkami i wędzoną rybą. Delikatna i smaczna, jak ta ze szpinakiem i fetą albo szpinakiem i
Domowa kawa mrożona
Kawa mrożona na ratunek w upalny dzień. Robimy ją z kawy rozpuszczalnej albo zbożowej. Tę drugą upodobaliśmy sobie szczególnie, bo nie podnosi ciśnienia, a przyjemnie